1. Fear OF Missing Out
2. Secrets
3. Runaway
4. When Anna Had Butterflies In Her Tummy
5. My Name Is Chi
6. To Forget That We Exist
7. Frozen Tokyo
8. Break Me Down
9. Up The Sky
10. The End
Sama nazwa, ale również muzyka sugerować by mogły, że formacja ta pochodzi ze Stanów (całkiem prawdopodobne, że gdzieś z okolic Seattle). Nic bardziej mylnego, pochodzą z Kraśnika, powstali na przełomie 2011 i 2012 roku. Najpierw wydali demo „To Forget That We Exist", które przyczyniło się do tego, że wzięli udział festiwalu Radom Music Drive. Zgarnęli pierwsze miejsce, a wokalista Aleksander Czerw otrzymał wyróżnienie w kategorii „największa indywidualność”. Potem było jeszcze wyróżnienie na festiwalu Muzyczna Jesień w Grodkowie. Pod koniec 2013 roku Edward With Gun zaprezentował swój debiutancki album „Fear Of Missing Out” w sieci, natomiast całkiem niedawno jest już on dostępny w formie fizycznej, w ogólnopolskiej sprzedaży. Zespół tworzą: Marcin Pielaszkiewicz (gitara), Aleksander Czerw (wokal), Robert Strzelecki (gitara), Jarosław Rymarz (bas), Łukasz Smutek (perkusja). Na płycie gościnnie udziela się również Paweł Chyła (klawisze), który odpowiedzialny jest również za mix i mastering tego materiału.
Wyróżnienie dla Aleksandra Czerwa jako wokalisty nie dziwi, posiada bowiem bardzo ciekawą barwę głosu. Potrafi zaśpiewać bardziej czysto, ale również z charakterystyczną, przybrudzoną, grunge-ową chrypką. Taki stylistyczny dualizm przejawia się również w samej muzyce zespołu, oscylując gdzieś pomiędzy bardziej sterylną, post rockową lewitującą formą, a bardziej żarliwym, grunge-owym, przybrudzonym graniem. Jeżeli o lewitację chodzi to prym wiedzie moim zdaniem jeden z piękniejszych fragmentów płyty „Break Me Down”, natomiast wszyscy Ci, dla których bożyszczem był Kurt Cobain, na piedestał stawiać będą takie kompozycje jak: „Secrets” czy „The End”. Słuchając „Fear Of Mussing Out” jednak nie wszystko kojarzy się z Seattle, bądź amerykańską alternatywą, pchają mi się do głowy i inne, bardziej europejskie inspiracje: Archive, Radiohead, a nawet jeszcze bardziej nam bliższe bo polskie - Snowman Michała Kowalonka.
„Fear Of Mussing Out” to bez wątpienia bardzo udany debiut, kompozycje posiadają pewien radiowy potencjał (mowa oczywiście o tych bardziej „rockujących” stacjach radiowych). Natomiast zespół rokuje nadzieje na to, że to początek, a to co najlepsze dopiero nadejdzie.
7,5/10
Marek Toma
Napisane przez RA
dnia czerwiec 01 2014
4080 czytań ·
Nasza strona wykorzystuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Są one przechowywane w przeglądarce internetowej Czytelnika i są pomocne m.in. do tworzenia statystyk oglądalności strony. Nie zawierają one żadnych danych osobowych ani w żaden sposób nie zmieniają konfiguracji urządzeń, na których zostaną zainstalowane. Nowe regulacje prawne obowiązujące od 23 marca 2013 r. zobowiązują nas do poinformowania Czytelników o tym w wyraźniejszy niż dotąd sposób.
Czytelnik może spowodować, że jego przeglądarka internetowa nie będzie przechowywała cookies, wystarczy zmienić jej ustawienia.