1. Night Witches
2. No Bullets Fly
3. Smoking Snakes
4. Inmate 4859
5. To Hell And Back
6. The Ballad of Bull
7. Resist And Bite
8. Soldier of 3 Armies
9. Far From The Fame
10. Hearts of Iron
Ponoć na świecie tylko dwie rzeczy są pewne: śmierć i podatki. Powoli trzeba będzie się zacząć zastanawiać nad dopisaniem trzeciego elementu do tego powiedzenia: „obecność utworu poświęconego historii Polski na płycie Sabaton“. Po opowieściach o heroicznej bitwie żołnierzy kapitana Raginisa oraz bohaterstwie Powstańców Warszawskich, Joakim Broden wziął na warsztat tragiczne losy rotmistrza Pileckiego. 4859 w tytule utworu był jego obozowym numerem w Auschwitz. Takie to czasy mamy, że najnowszą historię Polski popularyzują szwedzcy metalowcy...
Sam utwór wyróżnia się na najnowszym albumie Sabaton i piszę te słowa nie tylko ze względu na patriotyczne pobudki. Fajny, pozytywkowy motyw na otwarcie, kroczący rytm, podniosły nastrój i natychmiast wpadający w ucho refren - na koncertach kapeli w Polsce na bank będzie kolejny sztandarowy hicior.
Sabaton przeszedł niedawno personalną rewolucję, ale nie miała ona radykalnego wpływu na styl zespołu. Wszechobecny patos, lekko kiczowate klawiszowe ozdobniki, bojowe refreny i teksty o wojnie jak były tak są i pewnie będą do ostatnich dni istnienia tego skandynawskiego zespołu. Skoro starsi koledzy z Manowar od ponad trzech dekad obrabiają te same patenty i dorobili się kultowego statusu, to dlaczego Sabaton nie miałby pójść podobną drogą kariery? Duch Manowar i ich słynnego „Heart of Steel" musiał zresztą towarzyszyć Brodenowi podczas komponowania „Ballad of Bull“. Swoją drogą: klasyczna ballada na płycie Sabaton to novum. Podobnie jak drumlowe zagrywki i generalnie westernowy klimat w „To Hell And Back“. To zresztą najbardziej przebojowy fragment „Heroes“, wybór na pierwszego singla był więc oczywisty.
Szkoda tylko, że końcówka płyty jest słabsza niż pierwsza jej połowa. A w „Hearts of Iron“ grupa niebezpiecznie zbliża się do autoplagiatu (proszę posłuchać samemu i zgadnąć, które własne kompozycję panowie niemal sklonowali;).
„The Art of War“ to nie jest, ale wstydu nie ma. Dla fanów Sabaton - po prostu mus!
Nasza strona wykorzystuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Są one przechowywane w przeglądarce internetowej Czytelnika i są pomocne m.in. do tworzenia statystyk oglądalności strony. Nie zawierają one żadnych danych osobowych ani w żaden sposób nie zmieniają konfiguracji urządzeń, na których zostaną zainstalowane. Nowe regulacje prawne obowiązujące od 23 marca 2013 r. zobowiązują nas do poinformowania Czytelników o tym w wyraźniejszy niż dotąd sposób.
Czytelnik może spowodować, że jego przeglądarka internetowa nie będzie przechowywała cookies, wystarczy zmienić jej ustawienia.